czwartek, 8 czerwca 2017

Witajcie w Imperium Khmerów


Po pełnych wrażeń, trzech dniach spędzonych w Bangkoku zmieniamy otoczenie i udajemy się do Kambodży. Ten niewielki kraj skrywa bardzo dużo atrakcji i możliwości różnorakiego wypoczynku. 



Krajobraz zmienia się w oka mgnieniu. Wyjeżdżając z Tajlandii, w której ciągle coś się dzieje, wjeżdżamy do kraju, gdzie dokoła same łąki, pola, skromne domostwa. Już dawno zapomniałam o drapaczach chmur z Bangkoku, tu najwyższy budynek nie przekroczy kilkudziesięciu pięter, a i tak te najwyższe to będą hotele przygotowane dla turystów.




Po przekroczeniu granicy Tajlandii z Kambodżą udajemy się w kierunku jednego z najbardziej znanych miast w tym kraju czyli do Siem Reap. Tuż obok tego miasta znajduje się największa atrakcja turystyczna  - miasto Angkor.
Tu małe sprostowanie. Większość osób (ja również tak mówiłam) mówi o Angkor Wat w kontekście zwiedzania Kambodży, widziałam Angkor Wat, byłem w Angkor Wat… Angkor Wat to najbardziej charakterystyczna świątynia w mieście zbudowanym kilkaset lat temu  - Angkor. Powinno się mówić byłem w mieście Angkor i podziwiałem świątynie Angkor Wat. Słowo Wat oznacza właśnie świątynie.



Zbliżając się do celu robimy mały postój. Będzie to rejs  najdłuższym jeziorem na Półwyspie Indochińskim  - Tonle Sap. Nie jest to  jednak zwykłe jezioro - jest to miejsce zamieszkania ludzi. Tu żyją, chodzą do szkoły, dzieci bawią się w wodzie. Jezioro w zależności od pory roku zmienia swoja głębokość. Osady na wodzie żyją z nurtem ….






Cały dzień spędziliśmy w drodze. Podróż pomiędzy Tajlandią, a Kambodżą kończymy na pysznej kolacji w Siem Reap i regeneracją sił przed intensywnym dniem w Angkor. Zachęcam do zwiedzania nocą Siem Reap, PUB STREET i uliczek z rożnymi, kolorowymi pamiątkami, a jak się zmęczycie to koniecznie wybierzcie się na masaż stóp. 

Do miasta Angkor udajemy się skoro świt. W kambodżańskiej dżungli zwiedzanie miasta w upale byłoby nie do zniesienia.  Witamy w Imperium Khmerów ze stolicą w Angkor. Angkor to współczesna nazwa stosowana do państwa Khmerów, które istniało w okresie od 802 do 1432 roku. Kompleks zabytków w Angkor tworzy duża liczba kamiennych budowli - miasta, zespoły świątynne, a także tereny leśne, zbiorniki wodne obejmujące obszar ponad 400 km2. Angkor zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO i jest uważane za największe miasto na świecie w okresie sprzed rewolucji przemysłowej.  



Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od przejścia przez główną bramę  udając się do świątyni Bayon, przechadzając się po tym wyjątkowym miejscu na swojej drodze podziwialiśmy cudowne budowle wzniesione kilkanaście lat temu.




Na mnie ogromne wrażenie zrobiła świątynia Ta Prohm znana z filmu Tomb Raider. Świątyni Ta Phrom, która pozostawiona siłom przyrody pokazuje nam budowle, gdzie potężne drzewa wyrastają z kamiennych budowli, a ich korzenia oplatają kolumny, a nawet całe budowle. To miejsce zachwyca swoją fotogenicznością. Jest to jedno z miejsc w kompleksie Angkor, które przyciąga największą liczbę turystów.






Na deser pozostawiono nam największą świątynie, która znajduje sie na fladze Kambodży, słynną Angkor Wat. Największym skarbem Angkor Wat jest kamienny arras, który ciągnie się na długości ponad 900 metrów, przedstawiając 20 tysięcy realistycznych scen z eposów indyjskich Ramajany, a także życie dworu. 







Kolejny dzień to zwiedzanie dwóch świątyń oddalonych od centrum Angkor: Banteay Srei zwana również „twierdzą kobiet” oraz świątyni Banteay Samre. Świątynie są niewielkich rozmiarów, natomiast każda ściana jest pokryta ornamentami. Reliefy są pieczołowicie wyrzeźbione w oryginalnym czerwonym piaskowcu.    






Ostatni dzień w Kambodży rozpoczynam przejazdem z Siem Reap w stronę stolicy kraju Phnom Penh.  W drodze zatrzymujemy się w wiosce Spider, gdzie można pokusić się o spróbowanie smażonej tarantuli hmmmm smakuje niczym wyschnięty kurczak. Stolicę kraju wyróżnia przepiękny, kameralny pałac królewski. 


Takie pyszności w wiosce SPIDER





Pałac królewski w stolicy Kambodży

Odwiedzając ten kraj warto ze sobą zabrać środki przeciwko komarom oraz moskitierę. Przed zwiedzaniem Angkor  warto użyć repelentów, gdyż wjeżdżam do dżungli i komarów jest tam sporo.W Kambodży możemy płacić dolarami, natomiast reszta z reguły wydawana jest nam w tamtejszej walucie - starajcie się ją jak najszybciej wydać, gdyż będzie później nieprzydatna.

Kambodża to malutki kraj, który w ciągu trzech dni udało nam się przejechać. Mimo małej powierzchni to ma bardzo dużo do zaoferowania odwiedzającym. Mnie urzekło miasto Angkor - jest to jedno z tych miejsc, których piękno nie oddają zdjęcia, to trzeba samemu zobaczyć!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz